czwartek, 9 kwietnia 2015

Wtorkowa pielęgnacja włosów - dwa dni po + efekty .

We wtorek postanowiłam trochę przystopować z proteinami i postawić tym razem na emolienty i nawilżenie. Moje włosy chyba na razie mają dość protein, co ostatnio wywołało lekki puch.

Po 1: Umyłam włosy szamponem dla dzieci z Timotei (taki piękny arbuzowy *-*)



Po 2: Zrobiłam peeling skóry głowy (żel lniany + cukier) i jeszcze raz umyłam włosy.

żel lniany


Po 3: Nałożyłam balsam z Syoss Shine Boost. By lepiej się wchłonął zastosowałam metodę prasowania włosów (nakładamy tak by włosy się ślizgały i przeciągamy kilkanaście razy dłońmi tak by je ocieplić [najlepiej niewielkie pasma]; ciepło pomaga w wchłanianiu balsamu)



Po 4: Resztę żelu lnianego dodałam do wody do ostatniego płukania i taką oto miksturą spłukałam włosy, po ówczesnym zmyciu balsamu.

Po wszystkim włosy były mega gładkie, dzięki czemu przeczesanie ich na mokro było wręcz przyjemnością :D
Poczekałam aż włosy same wyschną (z ok. 4-5 h), po czym znowu przeciągnęłam je szczotką.

Efekty:
Jestem bardzo zadowolona. Naprawdę. Moje włosy stały się bardziej miękkie i łatwo jest je uczesać, nawet rano po całej nocy spania w rozpuszczonych.
Moim problemem było to, że przez zimę i nawet teraz strasznie elektryzowały mi się włosy. Okropne to było :/
Po tej wtorkowej pielęgnacji moje włosy już się nie elektryzują, nadal są lekkie , chociaż bardziej dociążone niż wcześniej. Wyglądają na dużo zdrowsze i bardziej nawilżone, a przede wszystkim błyszczą się bardziej niż dotychczas :D
Zdecydowanie najlepiej widać to dzisiaj. Zaraz po też były ok. Za to na następny dzień trochę mi wszystko odstawało, to już normalne przy moich włosach. :D Zawsze najlepszy efekt widać trochę później.
wtorek; włosy zaraz po wyschnięciu (słabe oświetlenie ;/)

 

Środa rano (przy lampie)

Środa po południu (kolor wyszedł cudnie [naturalne])

 


I jak ? Próbowaliście kiedyś tego balsamu, żelu lub szamponu? Jak wrażenia?

Do zobaczenia :D

2 komentarze :

  1. Ale pięknie włosy błyszczą! Masz bardzo ładny kolor ;) Zazdroszczę, ze to naturalny kolor

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedyś nie lubiłam tego koloru, ale farbą nie uzyskam takich naturalnych kolorów , a szkoda , bo skusiłabym się na ciemny brąz

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka