Tym razem zrezygnowałam z całego dotychczasowego schematu i postąpiłam trochę inaczej.
- Zrobiłam peeling skóry głowy. Użyłam do tego cukru wymieszanego z szamponem.
- Umyłam włosy tym samym szamponem, czyli Seboradin z czarną rzepą.
- Spłukałam włosy i osuszyłam.
- Na wilgotne włosy użyłam maski zabieg laminowania od Marion.
- Po około 20-30 min spłukałam ją obficie wodą.
- Włosy i końce zabezpieczyłam olejekiem z tej samej firmy.
- Podsuszyłam je lekko suszarką a potem doschły same.
Efekty:
- wszystkie zapewnienia producenta zostały spełnione
- fajnie sypkie włosy
- mega gładkie
- błyszczące
- proste, dobrze układające się
- nawilżone i odżywione
- włosy po prostu cudowne
Jeszcze nigdy nie byłam tak zadowolona z protein jak po tej masce. Po prostu ją pokochałam :D
Stosowałyście? Jak wrażenia? :)
Lubię od czasu do czasu użyć tej maski i mogę podpisać się pod efektami jakie wyliczyłaś. Jednak muszę uważać, żeby nie nakładać jej zbyt często i na długo, bo wtedy nie jest już tak dobrze :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie wyglądają bardzo ładnie:)
OdpowiedzUsuńU mnie się zupełnie nie sprawdziła ta maska :(
OdpowiedzUsuńwłasy masz super ja bym chciała taki kolor:)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy! :) moje raczej nie przepadają za proteinami i na pewno tak ładnie by po nich nie wyglądały.
OdpowiedzUsuńMasz przepiękne włosy.
OdpowiedzUsuń