Krótko, zwięźle i na temat :D
Użyte produkty:
- Maska Kallos Keratin
- szampon Head&Shoulders Gęste i Mocne
- odżywka Syoss Glossing
- jedwab w sprayu
- olejek Marion
Efekt:
Zważając, że ostatnio jest zimno i trzeba już opatulać się w sweterki i inne ciepłe ubrania, włosy narażone są na zniszczenia. I tu dobrym rozwiązaniem jest maska Kallos Keratin. Świetnie odżywia włosy. Jeszcze nigdy nie były tak gładkie i cudowne. A rzadko zdarza mi się tak zachwycać. Co do szamponu też jest ok, ale słabo się pieni i bałam się, że włosy będą po nim tępe. Do tego moja słynna odżywka z Syoss, która co jakiś czas działa cuda i mamy oto taki piękny efekt na włosach. Zdecydowanie Kallos to mój hit!
Zdjęcie robione rano z fleszem, bo ciemno było, jak wracam też jest ciemno, dlatego nie ma innego wyjścia.
Pozdrawiam! :D
Błyszczą cudownie i ten kolor :)
OdpowiedzUsuńJa też używam maski Kallos Keratin. Kończę opakowanie. Mam kupione już drugie ale chce do tego jeszcze dokupić szampon z tej samej serii i zacząć ich używać razem. :) zobaczę jaki to przyniesie efekt.
OdpowiedzUsuń