wtorek, 13 czerwca 2017

Facelle, intim, płyn do higieny intymnej aloesowy


Od producenta: 
Wyjątkowo delikatny płyn do higieny intymnej. Nie zawiera mydła. Opracowany specjalnie do codziennego mycia i pielęgnacji strefy intymnej, optymalnie dostosowany do jej pH. Płyn nadaje się również do delikatnego mycia całego ciała.

Zawiera (według kolejności w składzie):  
  • Kwas mlekowy - substancja nawilżająca, działa antybakteryjnie.
  • Mocznik - substancja nawilżająca
  • Alantoina - działa przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienia, wspomaga procesy regeneracji i odbudowy naskórka, stymuluje proces gojenia się ran. Działa silnie nawilżająco, zmniejsza drażniące działanie substancji myjących.
  • Seryna - kondycjonuje skórę, wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry, zmniejsza podatność na podrażnienia i uczulenia, wygładza, ujędrnia, poprawia nawilżenie.
  • Ekstrakt z aloesu - nawilża, posiada właściwości przeciwbakteryjne i przeciwzapalne.
Moja opinia: 
Płyn jest bezbarwny. Ma żelową konsystencję. Zapachem przypomina trochę szampon aloesowy, lecz nie jest on drażniący. 
Płyn myje tak, jak tego można od niego oczekiwać. Bardzo dobrze się pieni. Niestety nie jest to efekt super wow, zdecydowanie lepszy moim zdaniem był żel z Soraya, o którym pisałam TU. Kolejny minus to taki, że świeżość czuć do 2h po umyciu, a dalej już niestety niekoniecznie. Nie neutralizuje również przykrych zapachów. 
Ostatnim i chyba najbardziej istotnym, co do wygody użytkowania, minusem jest fakt, że butelka niekoniecznie jest praktyczna. Na moje oko dozownik w postaci pompki byłby tu najlepszy. 
Wspomnę również, że czasami zdarzało mi się odczuwać po jego użyciu lekki świąd, co nie było przyjemne. 

A jak Wasze opinie? 

Pozdrawiam :)

6 komentarzy :

  1. Nie miałam z nim styczności jednak jestem wierna tym z Ziaji
    Ale być może kiedyś się na niego skuszę

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie miałam okazji się z nim poznać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze powiedziawszy, nigdy o nim nie słyszałam, ale z tego co czytam, to w sumie nie mam czego żałować. Dobra recenzja! :)
    Zapraszam również do mnie
    bezatramentu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie ten płyn niesamowicie uczulił. Świąd był ogromny i długo z tym walczyłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. często kupuję różową wersję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mialam go rowniez i tez nie zostal moim ulubiencem ;)

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka